E-dyplomy w uczelnianym obiegu?
Czy narzędzia rekrutacji na uczelnie wyższe rozwiną się tak szybko, jak popularne e-dokumenty? Na początku rekrutacji kandydaci składają dokumenty na studia przez Internet, jednak w drugim etapie muszą dostarczać uczelniom papierowe formularze i świadectwa. Zobowiązują ich do tego przepisy. Status studenta pozwala im już załatwiać większą liczbę spraw studenckich bez wychodzenia z domu.
Zintegrowany system informatyczny (ZSI) daje użytkownikom wiele możliwości. Przykładowo wirtualny dziekanat umożliwia każdemu studentowi złożenie podania o akademik czy stypendium. Elektroniczne wnioski to jednak nie jedyne e-dokumenty, które funkcjonują w uczelnianym obiegu. Pracownicy coraz częściej pobierają z systemu e-RMUA czy roczne e-PIT-y. Dzięki temu oszczędzają oni czas. Korzyści wprowadzenia e-dokumentów do ZSI to także m.in. uproszczenie obiegu informacji, większa wiarygodność i bezpieczeństwo danych. Czy podobne konsekwencje przyniosą elektroniczne świadectwa i e-dyplomy? Kiedy wejdą one w życie?
Dostęp do wyników
Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej wyniki egzaminu maturalnego przechowywane są Krajowym Rejestrze Matur. Maturzyści i uczelnie mają dostęp do wersji papierowej i cyfrowej świadectw dojrzałości. Ułatwia to biurom rekrutacji weryfikację kandydatów na studia. Zapobiega też oszustwom.
E-dyplomy już teraz
Przykłady zastosowania e-świadectw i e-dyplomów można znaleźć za granicą. Jedna z czołowych uczelni na świecie wdrożyła pilotażowy program dyplomów akademickich. Dzięki temu studenci Massachusetts Institute of Technology (MIT) mogą pobierać swoje dokumenty na smartfony i udostępniać je np. w mediach społecznościowych.
Większość polskich dyplomów akademickich różni się od powyższego przykładu, jak również od siebie (w mniejszym lub większym stopniu). Istnieją wytyczne co do informacji, które muszą znajdować się na każdym dokumencie. Każda uczelnia ma jednak prawo, by stosować swój wzór dyplomu.
Postęp w rekrutacji i nie tylko
Choć zapotrzebowanie na pełną cyfryzację rekrutacji i studiów jest ogromne, zmiany to wieloetapowy, kosztowny i czasochłonny proces. Gdyby wdrożenie elektronicznych świadectw i dyplomów było dziś realne, wymagałoby szerokiej integracji różnych systemów. Co więcej, twórcy takiego rozwiązania musieliby spełnić oczekiwania różnych grup użytkowników co do funkcjonalności systemu.
Proces usprawniania rekrutacji i studiów powinien jednak postępować. Dlatego też z zainteresowaniem patrzymy na rosnącą popularność e-dokumentów. Zapewniamy uczelniom wsparcie w dostosowywaniu się do zmian oraz w szybkim i bezpiecznym obiegu danych. Czas pokaże, czy kolejne modyfikacje prawne (m.in. w zakresie dokumentacji studiów) sprawdzą się w uczelnianej praktyce.